4.2.14

ZMIANA PUNKTU WIDZENIA

Lubię sobie pogryzmolić. Czysty papier wytwarza jakąś dziwną energię, która każe mi czym prędzej zapełniać wszystkie wolne przestrzenie i kartkowe połacie. Czasami z takiego gryzmolenia wychodzi coś, czasami nic. Czasami się wkurzam, bo jak akurat wychodzi nic, a rolę kartki pełni płótno, to mam w domu wyrzut sumienia i dowód mojego marnotrawstwa o wymiarach metr na dwa, którego niestety nie mogę zgnieść ani tym bardziej upchnąć w koszu na śmieci. W takiej sytuacji staram się zazwyczaj nie dopuścić do straty i wtedy uprawiam artystyczny recycling, który zazwyczaj kończy się tak samo, tzn. płótno i tak ląduje na śmietniku, a ja obrażam się na malowanie, do czasu, aż mi przejdzie. Dziś pozwoliłam sobie na zaprezentowanie innej formy odzyskiwania straconych nadziei  - zmianę punktu widzenia. Zmiana punktu widzenia sprawia, że jeden gryzmoł ma kilka całkiem różnych twarzy i to, co jest złym wilkiem, za chwilę staje się niewinnym motylkiem. Jak w życiu ;)







14 komentarzy:

  1. Dokładnie - bo wszystko zależy od tego jak na to spojrzymy ;))) Nie wiedziałam, że masz artystyczną dusze.
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam duszę niespokojną, to na pewno ;) Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  2. Wilk? Jaki wilk - ja tam widzę misia w wannie :-D
    Pogryzmolić i ja lubię - zaprawdę niezwykle relaksujące zajęcie :-) farby to tkanin uwielbiam, gorzej z mężem, który później chodzi po domu z podejrzanie wyglądającymi malunkami na T-shirtach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na koszulkach już nie gryzmolę, to był przejściowy zapał, a płótno na blejtramie jest mi jednak bliższe :) Co do misia to zgadzam się, też go tam widzę, a jak się jeszcze przypatrzę to dostrzegam również ręce jakiejś masażystki ;)) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. utalentowana:)))) brawo :) gryzmolenie jets fajne:)))

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie to :)
    pozwol, ze ja dzisiaj tak minimalistycznie..wpadam tylko na chwilke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi i nie przeszkadza że minimalistycznie :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Oj, znam ten artystyczny recykling. Czasami moje wyobrażenia prześcigają moje umiejętności i wtedy mogiła;) Ciche dni.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he właśnie, ciche dni i mogiła, dokładnie :) Nieunikniony skutek perfekcjonizmu:) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Dobre, uwielbiam Twoje poczucie humoru:):) Czarne jak zwykle. Ale ja lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już miałam nadzieję, że choć trochę powiało optymizmem ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. to się nazywa spojrzenie !?

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię sobie pogryzmolić czasami. Ostatnio najchętniej akwarelami :) A Twoje dzieło świetnie nadawałyby się do psychoanaliz...której już w sumie dokonałaś ;D

    OdpowiedzUsuń