Chciałam zacząć od "moi Kochani", z okazji walentynek, ale brzmi jakoś pretensjonalnie więc jednak nie zacznę. Pojawiam się za to z subiektywnym romantyzmem, może i obdartym z cekinów, ale wciąż romantyzmem :) Miłość to fajne uczucie, myślę, że warto je celebrować, na swój własny sposób. Może trzeba w taki dzień jak dziś odkurzyć także trochę zepchniętą na boczny tor i mało popularną miłość do samego siebie? Mam wrażenie, że to bardzo niedocenione uczucie, często mylone z egoizmem. Zdrowa miłość własna buduje pozytywną relację ze światem, z niej rodzi się pasja. Pełna pasji tworzenia (w tym blogowania) życzę sobie i Wam moje Kochane Czytelniczki (i Czytelnicy, jeśli takowi istniejecie :) dużo prawdziwej miłości. Do siebie, świata i ludzi. W walentynkowym prezencie coś od serca, coś, co jest dla mnie bardzo ważne i czego nie da się zastąpić czerwoną różą ani pluszowym misiem. Muzyka.
KLIK
Na jakiś czas znikam, nie wiem jeszcze na jak długo, może na całkiem
krótko, ale nie chcę wychodzić bez pożegnania. Jak mawiał Arnold - "I'll
be back" :)
źródło: 1,2 pinterest.com 3 roomservicepl.blogspot.com