Lubie swoją kuchnię bo ma duże okno, przez które od rana wpada do środka mnóstwo światła, a ja bez niego nie potrafię żyć. Bo jest biała, trochę szara i bardzo trochę czarna. Lubie ją, bo jest mała i poręczna (no dobra jest za mała, wolałabym większą :). Lubię swój czarny dozownik na płyn do naczyń, który zrobiłam sama metodą patchworkową oraz trudny w czyszczeniu piekarnik, z którego wychodzą różne pachnące smakowitości . Cieszę się, że mam w kuchni ukochane długie zasłony, które nagminnie oblewam sokiem z cytryny. Lubię swój zlewozmywak za to, że jest ładny i woda się z niego nie chlapie i nawet wybaczam mu, że ma tylko jedną komorę. Lubię w tej kuchni gotować albo siedzieć sobie na krzesełku, popijać herbatkę i patrzyć jak słońce wlewa się przez okno i rozświetla te wszystkie biele i szarości. Tak, lubię swoją kuchnię :)
Widać jedynie fragmenty, ale zdecydowanie widać tu dobry gust i klasykę ! Jak zresztą na całym blogu ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWiem, że się powtórzę któryś raz pisząc, że to miłe, ale to naprawdę miłe czytać takie słowa :)
UsuńJeszcze nie czytałam takiej lubości do własnej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńGrunt to dobrze się w niej czuc
Fakt, słowo lubię pojawia się często, ale jak się dobrze wczytać to plusów jest tyle co minusów. Mimo to i tak ją lubię :)
UsuńOj od teraz ja też Twoją kuchnię lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńMyślę że i ja polubiłabym Twoją kuchnię :-) nawet bardzo :-) marzę o białej kuchni z dużym oknem :-)
OdpowiedzUsuńHehe dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWidac,ze naprawde lubisz swoja kuchnie i nie dziwie sie wcale:)) Ja lubie takze, choc domagalaby sie powoli remontu..;) P.S. przyszla przesylka z mango:)) wszystko sliczne i pasuje rozmiarowo co wazne:);) wyprzedazowe zakupy online udane:)
OdpowiedzUsuńLubię tą kuchnię to chyba jedyne pomieszczenie w ktorym nic bym nie zmienila :) Co do zakupów to fajnie, że się udały, ja ciągle poluję ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKuchnia to serce domu, raj kobiety :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham swoją kuchnię :)
:) Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeż lubię Twoją kuchnię, choć jak zawsze mam niedosyt zdjęć:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, obszerna dokumentacja zdjęciowa to nie jest moja mocna strona ;)
UsuńA będzie więcej zdjęć?;) Widzę zarys jakichś pięknych szafkowych frontów z pięknymi płycinami;)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie w końcu to blog wnętrzarski (między innymi ;))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ja kuchni najbardziej nie lubię ze wszystkich pomieszczeń w domu:(
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji, jeżeli masz ochotę
pozdrawiam
Jasne, wpadnę z chęcią :) Pozdrawiam
UsuńZazdroszczę, bo ja mojej kuchni jeszcze nie lubię :). Na razie lubię tylko kolorystykę szafek ale ciągle nad nią pracuje, kiedyś pewnie skończę i wtedy z pewnością o tym napiszę. A tym czasem tworze sobie inne rzeczy do których obejrzenia zapraszam
OdpowiedzUsuńJa też mojej nie polubiłam tak od razu, to był proces, który wymagał wielu starań i oczywiście czasu :) Dziękuję za zaproszenie.
OdpowiedzUsuń