Ilość lamp, które przewinęły się przez moje wnętrza od momentu zamieszkania (czyli jakieś dwa lata z kawałkiem) jest imponująco wysoka.Co by nie mówić, mam chyba jakąś oświetleniową dysfunkcję, chociaż przyznam, że żyje mi się z nią całkiem przyjemnie :) Lubię zmiany i jeśli udaje mi się je przeprowadzić nie rujnując przy tym domowego budżetu - czynię to z największą przyjemnością. Dziś pokazuję nową lampę, która od kilku dni wisi w pokoju dziennym. Postawiłam na prostą formę i moją ukochaną biel i czuję, że osiągnęłam stan wnętrzarskiego spokoju. Teraz mogę skupiać się na przygotowaniach do świąt :)
Ciekawa , takiej jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłego przygotowywania :)
Pozdrawiam cieplutko
zarabista lampa!:) baaardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńTu jest przepięknie !
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się trzymać swojej własnej wizji przy urządzaniu, więc tym bardziej miło mi to słyszeć :)
UsuńAle dużo widać na tym zdjęciu, no zaszalałaś no...
OdpowiedzUsuńKabel nie wydawał mi się godny uwagi ;) http://ffstatic.pl/blackblum/sd001_b.jpg
Usuńlampa jest rewelacyjna:)))) świetny wybór :))
OdpowiedzUsuńbuziak
Może gdybym dysponowała większym budżetem padłoby na inną, ale z tej jestem też bardzo zadowolona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLampa jest przepiękna, wytworna, elegancka a razem z całością wyraża Ciebie - tak właśnie!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy lampa może wyrażać człowieka ale i tak bardzo dziękuję za komplement :)))))
OdpowiedzUsuńLampy za dobrze nie widzę, ale ten kawałek mieszkania jest piękny!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
OdpowiedzUsuń