17.10.13

WNĘTRZARSKA GIMNASTYKA


www.c-openhagen.tumblr.com







































Urządzanie wnętrz to syzyfowa praca. Człowiek się ciągle napina, kombinuje, poświęca temu czemuś swój cenny czas, nadwyręża budżet, a i tak nigdy nie osiąga przysłowiowego "zen". Zastanawiam się, z czego wynika ta ciągła gimnastyka i czy kiedyś nadejdzie dzień, w którym zasiądę na sofie z filiżanką herbaty i poczuciem wnętrzarskiego spełnienia. Przypomniał mi się wierszyk, który napisałam jakiś czas temu. Czy nie chodzi właśnie o to? O kobiecy perfekcjonizm i dążenie do ciągle zmieniającej swe oblicze doskonałości, którą karmią nas wnętrzarskie pisma, Internet i telewizja i chcąc nie chcąc karmimy się również same, prowadząc nasze blogi? :)


PANI AMELIA
Pani Amelia, jak daję słowo, 
swój dom urządza  bardzo stylowo.
- Meble to prestiż, a nie cepelia,
muszą kosztować - mawia Amelia.
- Grube dywany, modne tapety,
takie są teraz wnętrza kobiety.
Żakard, jedwabie i miękka sofa,
a w sklepach szmira i katastrofa!
- Za duże wzory! I kolor tani,
wszystko nie takie, wszystko do bani!
Musi być luksus, musi być klasa,
rzeczy ohydnych  jest cała masa,
a ja się przecież znam na dizajnie!
Wyłącznie luksus wygląda fajnie.
Co dzień pomysły i nowe plany:
- Tu stanie fotel, ten pikowany,
w stylu francuskim. Albo nie stanie.
Nasza Amelia wciąż zmienia zdanie.
Wybiera meble, co chwilę nowy,
każdy jest jednak nie dość stylowy.
- Beż to przeżytek, róż to tandeta,
tyle problemów miewa kobieta,
która wyróżnia się dobrym gustem...
Wnętrza Amelii wciąż stoją puste,
no bo Amelia, jak daję słowo,
swój dom urządza bardzo stylowo.



19 komentarzy:

  1. zdecydowanie coś w tym jest:))) rewelacyjny wiersz :) gratuluje:)))

    buziak

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tą gimnastykę generalnie bardzo lubie. Te momenty kiedy mam niedosyt, lub czuje potrzebe zmiany. Wtedy sie spełniam! Wtedy zyję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, coś w tym jest, że sam proces urządzania jest bardzo przyjemny. Może właśnie dlatego tyle trwa :) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Znam ten ból... męczy mnie to od wielu lat. A wystrój mieszkania zmieniałam już ładne kilka razy i ciągle miewam wątpliwości. Taki już nas - kobiet- los! Ale to całkiem miłe i przyjemne, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - miłe i przyjemne. Choć czasami trochę frustrujące :)

      Usuń
  4. Pani Amelio, jak daję słowo, Pani odpuści - będzie stylowo. Wszakże to prawda od wieków znana, odwiedź roomservice - sprawa wygrana !

    OdpowiedzUsuń
  5. My się zmieniamy więc chcemy zmieniać też i otoczenie, a przynajmniej tak mam ja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zachwycona talentem literackim, jak również trafnością spostrzeżeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło słyszeć (czytać;) takie słowa :) Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Świetny poem :D Co do zmienności wnętrzarskiej prawda jest smutna: nie ma na to lekarstwa ;) Moda wnętrzarska zmienia się tak samo jak moda na wieszakach. W czym więc problem? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję :) Co do zmieniającej się mody - na pewno nie pozostaje bez wpływu, ale chodzi mi bardziej o męczący (i przyjemny zarazem) proces ciągłego dążenia do ideału - w myśl zasady "nie o to chodzi by złapać króliczka, ale by gonić go" :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny wiersz, normalnie go chyba wypozycze:)));))
    dokladnie zlapalas o co chodzi!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo - wypożyczam :))) Miło mi bardzo i przyznam, że mam ich jeszcze trochę w zanadrzu więc pewnie jeszcze coś tam kiedyś wrzucę :) Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Ja myślę, że nasze wnętrza zmieniają się wraz z nami, naszym życiem, zainteresowaniami... :) to nie jest niespełnienie, ale tętno życia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy tętno jest zbyt szybkie, wskazuje na stan chorobowy, zatem coś musi być na rzeczy ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń