Dzisiejszy post jest inspirowany miłością do luster. Nic tak nie powiększa i rozświetla domowych kątów jak kawałek porządnego zwierciadła oprawiony w kawałek konkretnej ramy. Jeśli nie masz pomysłu na ścianę - powieś lustro, tak mówi mi intuicja, i nadmienia jeszcze, że częste przeglądanie nie jest wskazane dla dobra przeglądającego ;) Duże lustra powiesiłam w ciemnych zakamarkach, dzięki czemu wlałam w nie trochę tak cennego dla mnie światła dziennego, przy okazji pomieszczenia wydają się trochę większe. To odrapane dostałam w nie-urodzinowym prezencie i wciąż cieszy moje oczy, choć nie tak bardzo jak na początku :). Jak mawiała Alicja (ta z krainy czarów) - "Chciałabym umieć się cieszyć, ale nigdy nie mogę sobie przypomnieć, na czym to polega" ;)
Rama tego lustra jest cudowna! Dobrze podpowida Ci intuicja - lustra w mieszkaniu mają duże pole do popisu.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Dziękuję Marysiu i również miłego popołudnia życzę :)
OdpowiedzUsuńAch cudne lustro (rama!!) - to kamień? żeliwo? a może drewno?
OdpowiedzUsuńHa! i przełamałaś schemat - więcej niż 2 ujęcia Twoich kątów, oby tak dalej hehe ;-))
Uściski :-)
Hehe gdyby to było żeliwo albo kamień, to już dawno wyrwałoby mi tą wątłą dobudowywaną ścianę :) Ujęć jest więcej tym razem, rzeczywiście, ale kąt jeden ;) Pozdrawiam i całusy dla chłopaków (wiesz których :))
Usuńoj tam oj tam - a skąd mogłam wiedzieć, czy lustro aby nie wisi na grubaśnej ścianie nośnej, hę? no i po zaprezentowanych kadrach ciężko wywnioskować czy jest ono w rozmiarze mini czy maxi ;-) (hmm chyba midi ?;-) )
UsuńP.S całusy przekazane - odwdzięczają się po 'baranku' od każdego ;-)
A co to jest baranek ? Bo ja kociara jestem ale niepraktykująca :))
Usuńhehe bo to spieszę z wyjaśnieniem - tak pokrótce - kot podchodzi do obiektu (którego chce obdarować 'barankiem') wyciąga łepek, mruży oczęta i - punkt kulminacyjny - 'strzela obiekt z dyńki' wydając przy tym zadowolone 'mrrrrrau' ;-)
Usuń:))) Maggie jak kiedyś kupię kota będziesz za to współodpowiedzialna :)
Usuńkochana, ale ja właśnie nad tym pracuję hehehehe i widzę że sprawy zmierzają w dobrym kierunku :-D i kupować nie trzeba - jest tyle futer które chętnie za darmo zostaną roomservice'owym 'barankowcem' ;-))))
UsuńNie kuś mnie kobieto przebiegła ;)) ściskam :)
UsuńBardzo oryginalne lustro, a jego urok tkwi oczywiście w spękaniach w ramie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anicjo i pozdrawiam :)
UsuńOryginalne bardzo i piekne:) a jaka slicznota po drugiej str.lustra..:) swietna bluzeczka:) usciski i dobrego jutrzejszego dnia (sobie tez zycze, bedzie ciezkawy..)
OdpowiedzUsuńOj bo się zawstydzę :)) dziękuję i również udanego jutra życzę, tym bardziej że ma być ciekawy :)
UsuńNo właśnie...na czym to polega? ;) A lustro przepięknej urody :)))
OdpowiedzUsuńRozumiem że pytasz o baranka ?:)) Maggie już nam ładnie wytłumaczyła :))) dziękuję za lustrzany komplement i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńrama rewelacyjna, jakby przez morze była wyrzucona na brzeg (popłynęłam z tym porównaniem wiem :D)
OdpowiedzUsuńE tam popłynęłaś, porównanie bardzo trafne i do tego jakże poetyckie :)) dzięki :)
UsuńGdzieś Ty wymacałaś to lustro? Jest przepiękne i nic tam więcej nie musi wisieć (:) )
OdpowiedzUsuńNawet nie powinno, ściana nic więcej już nie przyjmie ;)
UsuńBardzo oryginalna ta rama, nie widziałam nigdy podobnej - jak są z tak surowego drewna to już bez zdobień, więc to taki oryginalny mix. No i fajnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję Casa Bianca, miło to wszystko słyszeć, choć co do wyglądu, to chyba nie jestem mocna w przyjmowaniu komplementów ;)
UsuńWSPANIAŁE! Bardzo chciałabym takie u siebie, tymczasem pozostają mi moje zwykłe/niezwykłe lustra, tak jak u Ciebie poustawiane (moje ściany nie wytrzymują ciężaru wielkich, kryształowych luster) w różnych miejscach domu.
OdpowiedzUsuńp.s kocie baranki – cudowne!!!
całuję
Dziękuję Asiu, to moje lustro też nie jest jakieś bardzo ciężkie, ścianka była dobudowana, więc jest mizerna (hehe udaje mi się dzisiaj trafiać w Twoje ulubione słowa;)) i ciężkie kryształowe lustrzysko długo by nie powisiało. A kocie baranki rzeczywiście słodkie :)
UsuńŚwietna rama i jestem całkowicie szczera. ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam stare (ok, także postarzane) drewno w każdym wydaniu. Ostatnio nawet namówiłam klientów na minimalistyczne mieszkanie ale z wtrętami z prawdziwego starego drewna (dechy ze starych stodół). Piękna sprawa.
eMeM nigdy nie podejrzewałam Cię o brak szczerości :)
UsuńHa, ha. Całe szczęście. ;-)
Usuń