Pisałam niedawno o moim wymarzonym wnętrzu
TUTAJ Jednym ze składowych był stylowy bohomaz. Ponieważ sztuka już z nazwy brzmi kosztownie, to szanse na posiadanie jakiegoś fajnego płótna są ogólnie rzecz biorąc marne. Reprodukcja też nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, nie chcę udawać, że stać mnie na coś, jak mnie nie stać. Wyjściem z tej nieprzyjemnej sytuacji stało się sporych rozmiarów płótno, pędzel malarski nabyty w Castoramie, czarna akrylowa farba oraz nieustająca chęć tworzenia :)
I to lubię :) gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńTaki mentalny "Adam Słodowy" pozwala spełniać wszystkie wnętrzarskie zachcianki ;)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoją opinie- i uważam że wszysło wspaniale - Twóje własne arcydzieło - bezcenne
OdpowiedzUsuńA za resztę zapłacę kartą master card ;) Dzięki za miłe słowa :)
UsuńHaha....Ty to jesteś kreatywna :)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie jakoś radzić ;)
UsuńAleż to sztuka jest! A jak i za ile powstała to nie ma żadnego znaczenia.
OdpowiedzUsuńI jeszcze chciałam (tak przy okazji tych słów kilku o sztuce) podziękować za miłe zdania, które znalazłam u siebie, i dodać jeszcze, że miejsce o wdzięcznej nazwie roomservice, do którego trafiłam po linku pozostawionym, wyjątkowo interesującym się wydaje, dlatego pozwolę sobie pozostać tu dłużej.
Dziękuję za te słowa. Jakoś głupio mi nazywać swoje bazgroły sztuką, nie mi oceniać ich wartość artystyczną. Zapraszam do siebie, będzie mi bardzo miło :)
UsuńJestem na TAK! ;) Muszę zapytać ukochanego, czy zgodzi się na dzieło sztuki mojego autorstwa w domu, może i ja coś "zmaluję" ;)
OdpowiedzUsuńPolecam bo to prawdziwa frajda :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle kawał sztuki. He, he.
OdpowiedzUsuńPomysł mi znany i wielokrotnie już przeze mnie urzeczywistniany. Ja szaleję też czasem za pomocą małego gąbczastego wałeczka. Wychodzą obrazy jak z nowojorskiej galerii :-) Grube paski w poziomie i pionie to moja malarska specjalność. Fajny blog!
OdpowiedzUsuńZ wałeczkiem też już nieraz szalałam, przerabiałam także gąbki, szpachle i klasyczne pędzle z farba olejną, ale nie ma to jak toporny, sypiący się pędzel z Castoramy. Najlepszy "środek wyrazu" ;)) Pozdrawiam i zapraszam:)
Usuńświetny pomysł!
OdpowiedzUsuńfajne, naprawde fajne :)
OdpowiedzUsuńJestem na tak!!! Powinnaś to to sprzedawać! !!!@
OdpowiedzUsuń