Dobra, cieszę się jak dziecko, które dostało kredki i dużo papieru :) Moja działalność koszulkowa trwa, w efekcie czego powstały dwa T-shirty. Jeden zrobiłam dla siebie - przyda się pod skórzaną kurtkę lub jako góra od piżamy. Wykorzystałam męski podkoszulek podkradziony z szafy :), któremu obcięłam wszystkie ściągacze, przez co stał się bardziej subtelny i kobiecy. Drugi T-shirt będzie na prezent, no i tu z wiadomych względów nie mogę zdradzić nic więcej - przynajmniej do świąt ;)
a ja mam w szufladzie czarną farbę do tkanin... kusisz kobieto, kusisz hihi ;-)
OdpowiedzUsuńi jaką Ty masz piękną ścianę! cegły mmm :-) no dobra, koszulka też fajna hihi ;-)
A zatem farbę w dłoń (a raczej w pędzel ;) i do dzieła! Nie może się tak marnować w tej szufladzie :) Za komplement ceglano-ścienny bardzo dziękuję, trochę więcej tej ściany będzie w kolejnym poście, ale dziś nie mogłam się oprzeć koszulkomanii :)))
UsuńPieknie wygląda, nie powiedziałabym, że ten t-shirt był przerabiany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Oj był, ze starego i już trochę powykrzywianego nawiasem mówiąc ;)
UsuńOj!Ja też taki chcę! Może być na prezent...!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńucieszylabym sie z takiego prezentu:)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mój "obdarowaniec" też się ucieszy ;))
OdpowiedzUsuńGenialny prezent :) pięknie to zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń