13.1.16

list otwarty (cz.2)

Kochany Mikołaju,
ponieważ jedyne listy jakie dostajesz to wish listy, a po pierwszej gwiazdce listonosz prawdopodobnie omija Cię szerokim łukiem, postanowiłam wykazać się odrobiną współczucia i zwykłego humanitaryzmu i skrobnąć do ciebie coś w styczniu. Święta upłynęły mi beztrosko i leniwie niczym nocne obrady sejmu. W końcu przeczytałam kompleks Portnoya (och boskie!) oraz norwegian wood (och też boskie!), a w przerwach między posiłkami uczestniczyłam w wielu bożonarodzeniowych tradycjach i aktywnych formach wypoczynku, takich jak leżenie na sofie albo krojenie ciasta. Nowy rok powitał mnie z hukiem, a sylwestra zaliczam do wyjątkowo udanych, pomimo nieobecności Beaty Kozidrak na krakowskim rynku. W kwestii prezentów też nie mam żadnych uwag, wszystko dokładnie tak, jak chciałam ;)) To by było na tyle, korzystając z okazji pragnę nadmienić, że pod koniec miesiąca mam urodziny.
Na koniec coś, co ostatnio dostałam w prezencie. klik




2 komentarze:

  1. Mikołaj zapewne wynagrodzi Twoje współczucie i za rok przez komin wniesie Ci jakiś mega giga prezent - aż się boję pomyśleć:).
    Lenistwo świąteczne uwielbiam, naśpiewałam się kolęd w tym roku aż miło. Na choinkę gapiłam się namiętnie i chłonęłam w nozdrza moją świąteczną miksturę zapachową. Teraz zjeżdżam z górki na ,,jabłuszku,, razem z dwójką dzieci. Sąsiedzi zapewne pukają się w głowę.......
    pozdrawiam od też styczniowej dziewuchy (ja już po obchodach)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) wszystkiego najlepszego styczniowa dziewucho :)

      Usuń