3.10.14

jesień

Rozpuściłam się jak dziadowski bicz. Blogowo. Tłumaczenie, że jakoś tak wyszło, że zabrakło ochoty/ natchnienia/ czasu/ sensu/ światła może byłoby ok. ale podejrzewam, że nikogo to nie obchodzi. Opcja "z buta" czyli jakby nigdy nic też mi jakoś nie leży, nie lubię blogocentryzmu. No nie wiem, jeszcze  pomyślę jak wyjść z tego z twarzą ...;)  A skoro o twarzy mowa..... Wdycham wilgotne  zimne powietrze, patrzę na świat zatopiony w leniwej mgle  i cholernie mi się to wszystko podoba. Mam w końcu swoją upragnioną jesień. Krwistoczerwone i rudobrązowe, mokre od deszczu liście są po prostu piękne. Nie zabieram ich do domu, nie upycham po kątach i wazonach, nie obdzieram z uroku naturalnego środowiska. Barwy jesieni przemycam do swojego świata w postaci nieustannej nostalgii oraz ubrań i dodatków :). Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się długo, a jesień będzie dla mnie inspiracją do kolejnych fajnych zmian. Już niedługo pierwsza z nich, dla podkręcenia atmosfery i rozbudzenia ciekawości być może nieco zniechęconego częstotliwością moich wpisów Czytelnika, dodam, że dotyczyć będzie włosów :)   



14 komentarzy:

  1. Aaale fajne buty:] Prosze bywac czesciej , co to za opuszczanie wiernych czytelnikow :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shame on me jak mawiał poeta ;) Ściskam mocno mojego wiernego Czytelnika :)

      Usuń
  2. a ja a ja!!! mnie też ściskać poproszę!!!:). Ja szaleję z sadzeniem cebulek kwiatowych na moim skrawku ziemi- nakupiłam tyle ,że nie mam juz gdzie ich upchać:). Cały dzień na powietrzu - kocham to!! pzdr kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo , ja Cie sciskam goraco , moze byc:))?

      Usuń
    2. Kamilko Ciebie tez sciskam bardzo bardzo mocno :) zazdroszczę Ci bardzo tych swojskich klimatów, jak kiedyś stwierdzę ze mam już dość i porzucam miasto, zjawię się u Ciebie z torbami ;)

      Usuń
    3. przyjmuje wszystkie uściski ( od Was dwóch:)! A jakby co to podróżnych z torbami przyjmę z uciechą - zawsze przyda się dodatkowa para rąk do pracy przy zbiorze dyń:). Wyhodowałam dynię giganta, stoi przy wejściu do domu i każdy pyta gdzie to urosło i czy może zrobić zdjęcie:). Moja szwagierka pyta mnie co z NIĄ będę robić (bo myślała, że jej oddam żeby ususzyć pestki) a ja na to ,że będę na nią PATRZYĆ! Taka PIKNA jest:)

      Usuń
    4. Jak się już napatrzysz to moze zupa z dyni? Dużo zupy z dyni ;) Buziak

      Usuń
    5. o nie!! żadnej zupy!! tylko patrzyć i patrzyć!!:) buziak

      Usuń
  3. Och jakie piekne te butki:)). Prosze tu bywac czesciej, jak tylko sie da kochana:) oznaki jesieni i w moja garderobe wplatam i lubie bardzo! Na wlosy-a wlasciwie ich nowa odslone czekam-ciekawa jestem czy z dlugoscia pokombinowalas, czy z kolorem?:)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest psze Pani, będę bywać częściej :). A przynajmniej się postaram, bo wiadomo że z brakiem chęci i natchnienia nie wygram. Co do postu włosowego, w wyniku pewnych nieprzewidzianych okoliczności będzie ale trochę później. Więcej nie powiem ;) Buziaki.

      Usuń
    2. No ale jest szaleństwo? Nie wytrzymam z ciekawości przecież!
      P.S. Bucior pierwsza klasa;)

      Usuń
    3. Ja i szaleństwo ? Hehe to niemożliwe ;)

      Usuń
  4. Genialny outfit!
    Oraz przyłączam się do apeli przedmówczyń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic rewolucyjnego :) Jeszcze trochę potrzymam szanownego Czytelnika w małej niepewności, ale już za chwileczkę już za momencik jak śpiewał Pankracy :)

      Usuń