30.3.14

WIOSENNE PORZĄDKI

Myślę o świętach, zastanawiam się co wrzucić na stół. Białe tulipany, kilka gałązek w wazonie, jajka w wersji black&white, może coś pastelowego, w końcu wiosna. Myślę o zmianach, zastanawiam się co wyrzucić do śmieci, a co nie. Trochę się tego uzbierało przez lata - przestarzałe ciuchy, niepotrzebne gazety, niewygodne relacje. Jak stare i uwiera trzeba wywalać - tak radził pewnej pani pewien stylista. Pani posłuchała i od tej pory żyła długo i szczęśliwie. Zaczynam od szafy, jak tylko dłużej się utrzyma wysoka temperatura, chowam wszystkie swetrzyska, wyciągam letniaki i od razu robię selekcję. Pewnie trzeba będzie coś dokupić, bo jak się wywala stare robi się miejsce na nowe. Zakupy planuję zrobić z głową, zamiast szaleć z ilością, wybiorę parę rzeczy dobrej jakości. Ta strategia sprawdza się nie tylko w kontekście ciuchów, działa niezależnie od okoliczności:) Jak mawiała moja prababcia "co tanie, to drogie" i pewnie nie chodziło tu wyłącznie o cenę.  Zanim wrzucę na stół wielkanocne gadżety i wyrzucę do śmieci niepotrzebne sprawy, kilka kadrów z dużego pokoju. Jak twierdzi poeta " home is where the heart is" - od siebie do tego serca dodałabym jeszcze dużo bieli, trochę zawijasów i ciepły koc :)





12 komentarzy:

  1. Ładne te urywki z pokoju. Wiosna chyba tak na wszystkich działa, że zamiany stają się wrecz naturalne i potrzebne. Tez muszę pozmieniać, poczyniłam już stosowne kroki w tym kierunku, za garderobę się dopiero zabiore, nie chce za szybko chować tych ciepłych swetrów, co bym nie musiała ich przepraszam, jak w ubiegłym roku.
    Przyjemnej niedzieli, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię te szafiane zmiany bo to takie topienie marzanny trochę, tylko w wersji dla dorosłych :) i też jeszcze wstrzymuję się z tym ze strachu przed powrotem zimna, jakaś nieufna jestem w tym roku :) Ściskam, miłego wieczoru :)

      Usuń
  2. O tace Twoja wizytowke widze:)))
    Ja dzisiaj porzadki robilam...wiem niedziele, moze nie wypada ale mnie wzielo:) Nie dalej jak 2 godziny temu zadzwonilam do pani, ktora w styczniu juz raz odbierala od nas ubrania (za pare groszy, mnooostwo ubran). Dzisiaj tez pojawila sie prawktycznie od razu, z corka - od razu sobie poprzymierzala spodnie - wstyd przyznac ale przybylo co nieco tu i owdzie i nowe spodnie z metka (kupione jeszcze za chudszych czasow;) i nie noszone znalazly nowa wlascicielke. Podobnie miala sie sprawa z kurtka - o zgroz kupiona, nie noszona- po co ma mi wisiec... W ruch poszly worki prozniowe i kilka swetrow zostalo wyciagnietych - skoro nie znalazly u mnie uznania tej zimy, watpie, ze jeszcze znajda (choc nie powiem, czasem zdarza sie nagle "olsnienie";) itd. itp. tym samym Pani z corka opuscila nasz lokaz z 4 tormbami, a mnie ulzylo :) polecam...jak sie czlowiek od razu lzej czuje...:)
    Niewygodne relacje powiadasz? tu czystke robie czasem niezaleznie od pory roku...to tez takie nagle olsnienia ;) Buziaki kochana, milego popoludnia:)
    (P.S. No i po co z ta zmiana czasu ciagle sie upieraja... gdzies godzine mi wcielo, kto mi ja odda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli puściłaś dziewczynę z torbami :)) fajnie, lubię takie akcje, sama często oddaje rzeczy do PCK. Zdarza mi się też zanosić ciuchy do komisu, wtedy zarabiają na nowe :) Co do czasu - zżarło mi godzinę i tym sposobem jest już wieczór, a ja w proszku ;) Pozdrawiam i miłego oglądania project r :)

      Usuń
    2. A ogladalam, ogladalam:) ja na jutro w ogole nie przygotowana..:( najgorzej, ze sa odpryski na lakierze, zaraz siadam i maluje, choc znam te wieczorne malowania.. Potem piekna faktura poscieli sie odciska;)

      Usuń
    3. Teraz faktura na paznokciach jest modna, tak słyszałam ;) Dobrej nocy :)

      Usuń
  3. Połowa wiosennych porządków za mną, ale zostało jeszcze pudło ubrań do segregacji - w zasadzie 'żegnaj' ;-)
    I jaka piękna ludwikowa noga:-) drewniany stół z nieco surowym dębowym blatem + gięte białe nogi - to jedna z pozycji na mojej wish liście ;-)
    Pozdrawiam niedzielnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drewniane gięte nogi się zgadzają, blat jest szklany :) Pudło ubrań to dużo, będzie dużo miejsca na nowe:) Buziaki

      Usuń
  4. A ja gdzieś ostatnio przeczytałam "home is where free wi-fi is"...śmieszne, ale nie do końca ;) wiosennych porządków nie lubię tak samo jak tych o każdej innej porze roku. Zwłaszcza rozstawania się z butami...torebkami...i ciągle prawie nowymi ciuchami, do których nigdy już się nie zmieszczę :) Miłego tygodnia :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe dobre i niestety prawdziwe, chociaż blogerzy wnętrzarscy pewnie nie do końca przecenialiby znaczenie wi-fi w budowaniu domowej atmosfery :)) W kwestii porządków, to ja je nawet lubię, czuję się wtedy fizycznie i psychicznie lżejsza :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie.. niewygodne relacje. W zasadzie chyba każdy ma kilka takich z którymi nie wie co zrobić, bo ani tego pogłębić sie nie da, ani udawać że nie ma…. jakiś pomysł?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha dobre pytanie ... Z toksycznymi relacjami trzeba chyba postępować drastycznie, uciąć łeb kontaktom i już :)) Tyle jeśli chodzi o teorię, w praktyce bywa różnie bo ucinanie łba zawsze boli, najczęściej obie strony :)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń