Co mnie obecnie zajmuje:
- Polski Bus (chociaż wolałabym zagraniczny
tramwaj). W Polskim Busie przebywam regularnie jak we własnej kuchni, a na
trasie Kraków-Opole czuję się beztrosko, sielsko i swobodnie, czyli jak w
domu.
- Poezja, głównie moja własna.
- Muzyka, głównie nie moja własna. Ale kocham
jak własną (klik)
- Twarde i bezwzględne negocjacje z
wydawnictwem, brzmi to mniej więcej tak: „oczywiście, jasne, dziękuję, super,
bardzo się cieszę”.
- Pragnienie drastycznej i radykalnej
zmiany fryzury. I tu uwzględniam dwie opcje: 1) podcinam końcówki, 2) podcinam końcówki. Wciąż
się waham…
- Gluten i sacharoza jako
konstytutywne determinanty procesów hipersomnicznych (czyt. wpierniczam za dużo
bułek z Nutellą, potem nic mi się nie chce i trzeba coś z tym zrobić).
- Smog, święta, prezenty, serniki i
takie tam. Z naciskiem na takie tam.
Jesli jest poezja i ten bus , to chyba nie jest az tak zle z tym nic nie robieniem :)
OdpowiedzUsuńMuzyka kosmiczna , poszerzasz moje pole swiadomosci;)
Dla mnie cały album "Like I'm a Warrior" jest kosmiczny. Wyjątkowy po prostu...
UsuńNegocjator z Ciebie pełną gębą!! :). Rzuć w ciemny kąt ten słoik z nutellą bo Ci robaki zęby zeżrą (zeżrą, zeżrą, zeżrą .......). Lepiej karmić się poezją, a jak jeszcze WŁASNA czyli Ekologiczna, bez pestycydów i innych takich.
OdpowiedzUsuńP.S. my (czytelnicy) też głodni?? kiedy coś będzie do karmienia duszy?
pozdrawiam z zasmarkanego okrętu - Kamila
coś pomyślimy :) Pozdrowienia.
Usuń