Tytułem komentarza dodam tylko, że Praga, długie babskie rozmowy, całodniowe łażenie i tajskie żarcie to zestaw idealny. Mam nadzieję, że knedliczki nie poczuły się urażone ;) Ps. Po lewej ja. Po prawej D.
Uwielbiam Pragę, całodniowe łażenie, babskie rozmowy i nawet knedliczek mi tu pasuje idealnie :-))) Już myślę o jakimś wypadzie do tego wspaniałego miejsca. Kurde :-)))
Hehe niektóre kierunki są zaraźliwe, ja też zatęskniłam za Berlinem :) Co do knedliczka to mam trochę wyrzuty sumienia, ale praskie tajskie noodle urzekły mnie prawie tak, jak most Karola ;) Ściskam :)
Wszystko naraz :) Praga jest piękna, ale najbardziej cieszy mnie fajnie spędzony czas w myśl zasady " nieważne gdzie, ważne z kim" :) buziak Oladiosku :)
cieszę się, że wypoczęłaś!. Knedliczki jadałam kiedyś bardzo często bo pracowałam w hotelu gdzie kucharzem był rodowity Czech. Smakowały mi......... ale bez szału.buziaki:)Kamila
Uwielbiam Pragę, całodniowe łażenie, babskie rozmowy i nawet knedliczek mi tu pasuje idealnie :-)))
OdpowiedzUsuńJuż myślę o jakimś wypadzie do tego wspaniałego miejsca. Kurde :-)))
ściski ślę
Hehe niektóre kierunki są zaraźliwe, ja też zatęskniłam za Berlinem :) Co do knedliczka to mam trochę wyrzuty sumienia, ale praskie tajskie noodle urzekły mnie prawie tak, jak most Karola ;) Ściskam :)
UsuńPieknie:] I jak po przyjezdzie ;naladowana cudowna energia ? Zainspirowana? Lub najedzona;]
OdpowiedzUsuńWszystko naraz :) Praga jest piękna, ale najbardziej cieszy mnie fajnie spędzony czas w myśl zasady " nieważne gdzie, ważne z kim" :) buziak Oladiosku :)
Usuńcieszę się, że wypoczęłaś!. Knedliczki jadałam kiedyś bardzo często bo pracowałam w hotelu gdzie kucharzem był rodowity Czech. Smakowały mi......... ale bez szału.buziaki:)Kamila
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bez szału, z całym szacunkiem dla knedliczków oczywiście :) Ściskam mocno i późnonocno :)
UsuńTaki wypad...ach to ja zazdroszcze... I ze babski i ze do Pragi:) Ubostwiam i chetnie bym wrocila...:)
OdpowiedzUsuńTeż sobie zazdroszczę i żałuję że już "po" :)
Usuń