Dziś o posiadaniu brata. Temat dziwny, do tego mało popularny, ale zaryzykuję. Tak sobie pomyślałam, że porządny brat ma wiele ciekawych zastosowań, o których być może nie wszyscy wiedzą, więc czemu nie skorzystać z okazji i zamiast smarować kolejny post o miłości do lamp, nieudanym farbowaniu albo mrocznej jesieni (o tym akurat mogę pisać zawsze), nie skrobnąć czegoś innego. Tak więc skrobię. Brat, oprócz funkcji stricte rodzinnych służy do: a. długich dyskusji. Najlepiej przy bourbonie i do rana (wersja dla osób pełnoletnich, tym, którzy nie ukończyli dwunastego roku życia polecam bitwę na pluszaki. Też jest fajna, wiem bo praktykowałam. b. do sesji fotograficznej. W końcu nie od dziś wiadomo, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach ;) Wystarczy postawić brata pod ścianą (dosłownie i w przenośni) i zaoferować mu sesję zdjęciową w ramach rozwoju własnej pasji i wzajemnych relacji. Brat nie ma wyjścia i w ten sposób powstają fotki jak niżej. Jeśli chodzi o kulturę, sztukę i rozrywkę to dodałabym do tego jeszcze inspiracje muzyczne, wymianę książek (czasem zdań) i wspólne praktykowanie cynizmu podczas rodzinnych spotkań. Trochę wredne, ale kurczę, super sprawa ;)
zdjęcia opublikowane za zgodą modela.
Taki brat to prawdziwy skarb , przyjaciel:] Dodam jeszcze , ze przystojny , prosze czesciej sesje mu robic;)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie myślałam w takich kategoriach ale masz rację, fajny brat = fajny przyjaciel :) Co do zdjęć to muszę to przemyśleć, bracia postawieni pod ścianą mają tendencję do grymaszenia ;) Ściskam mocno Olu :)
Usuńu mnie niestety chyba zbyt duża różnica wieku (ale też zdań, hierarchii wartości, światopoglądu.... oj wiele można by wymienić) - no zdziadział chłop jak nic hehe kosmos totalny ;-) więc przyznam, że odrobinkę Ci zazdroszczę, ale tylko tak tyci tyci, żeby nie było ;-) No i podzielam spostrzeżenie oladios - przystojny, mimo, że brodaty hehe A może właśnie dlatego ;-) Ale chyba młodziak, hę? Nieee to chyba geny. Rodzinne to u Was ;-)
OdpowiedzUsuńUściski :-)
Dzieli nas siedem lat (Piotrek ma 29) Teraz nie ma to większego znaczenia, kiedyś rzeczywiście przepaść była spora, nie da się przeciez pogodzić grunge'u ze światem wojowniczych żółwi ninja ;) A różnica zdań była jest i będzie, nie przeszkadza mi to, bo w ważnych sprawach potrafimy sie dogadać :) Buziaki :)
UsuńA mi ciągle trudno uwierzyć, że czas wojowniczych żółwi ninja minął niezauważalnie i bezpowrotnie, i ten mały Barat stał się nagle dużym Bratem...
UsuńCathy ;)
Ja też czasami nie mogę w to uwierzyć :) Cathy dzięki za wpis i do usłyszenia soon :))
UsuńEj no żółwie ninja są (były) spoko ;-) szczególnie gdy będąc małą dziewczynką chciało się zostać dziennikarką April O'Neil ;-D taaak widzę, że odnalazłabym wspólny język z Twoim bratem hehehe w sumie rocznik niemal ten sam. Mój brat z kolei jest o 10 lat starszy i w jego oczach chyba nadal latam z tetrą portkach i gile zwisają mi z nosa heh
UsuńMało prawdopodobne, teraz już nie używa sie tetrowych ;) A tak serio to wydaje mi się że czasem łatwo przegapić ten moment, w którym różnica wieku przestaje dzielić. W kazdym razie warto próbować :) Ps. Do ninja dołączyłabym action mana, upper deck i dexter laboratory - daję głowę że będziesz w temacie :))
Usuńoj Kochana, ja pamiętam czasy kiedy Cartoon Network był tylko w wersji anglojęzycznej ;-) Dexter miał premierę bodaj '96 więc wówczas, jak każda szanująca się 12latka żyłam przygodami Czarodziejek z księżyca :-P ale parę lat wcześniej w okolicach zerówki ('91) z wypiekami na twarzy śledziłam na starym cartoonie kolejne odcinki scooby doo, flinstonów, top cata czy 2 stupid dogs tworząc do nich swoje własne polskie dialogi hehe A so samego Dextera dorzuciłabym jeszcze jonny'go brawo i cow and chcken :-)
UsuńJohnny bravo i cow& chicken - klasyka gatunku :) Oglądaliśmy razem :))
Usuńi co ma powiedzieć bidulka co ,,żadnego,, brata nie ma:) :( ??. -Dlatego też postarałam się żeby moja córcia miała braciszka - prawdziwego starszego brata co to dziś kończy całe cztery latka!! pozdrawiam Was szczęściary:)
OdpowiedzUsuńTrochę bidulka, ale za to z wyłącznym i niezbywalnym prawem do wszystkich słodyczy i zabawek ;) Wszystkiego naj dla małego Solenizanta od room service!:) Uściski :)
UsuńZawsze chciałam mieć starszego brata...co oczywiście było niemożliwe...młodszy też się nie trafił:-) fajnie, że fajny brat!... i do tego przystojny (można przekazać Zainteresowanemu:-) A.
OdpowiedzUsuń:) Zainteresowany pewnie bedzie to czytał, o ile już tego nie zrobił ;) Buziaki Aniu :)
UsuńFaaaajny taki brat :)
OdpowiedzUsuńja mam siostre - tez niezgorsza;)
He he nizgorsza powiadasz ;) pewnie z inną instrukcją obsługi, ale podejrzewam że tez jest fajnie :) buziaki :)
UsuńGenialne macie geny:)
OdpowiedzUsuńDzięki Bluuu, przekażę rodzicom ;) całusy :)
OdpowiedzUsuńEh, szkoda że ja szczęśliwa mężatka.:) Fajny, fajny brat.:)
OdpowiedzUsuńI tak, tak, koniecznie pogratulować rodzicom trzeba.:)
Ja też mam fajnego brata, młodszego. Tak jak kiedyś wprowadzałam go w świat kultury, tak teraz on pokazuje mi, że warto nadal poszerzać horyzonty. Poza tym brat mój służy do dowiezienia nas do szpitala, gdy potrzebujemy, do dowiezienia lekarstw i zakupów gdy dzieciaki zarażają mnie paskudztwami, np ospą, do pożyczenia samochodu w nagłych wypadkach ...taki ktoś to więcej niż przyjaciel.;)
Ja też czasem korzystam z transportowej funkcji brata, ale mieszkamy w róznych miastach więc odbywa się to sporadycznie :) Fajnego masz braciszka Joasiu, nie da się ukryć :)
Usuń